Siedlisko
Siedlisko wybudowaliśmy w 2005 roku na polanie wśród lasów, łąk, urokliwych bagien i torfowisk, w wiosce o wdzięcznej nazwie Kłajpedka, na samej granicy otuliny Suwalskiego Parku Krajobrazowego i Puszczy Rominckiej. Wokół wyłącznie sama przyroda, cisza i spokój. Do najbliższych sąsiadów mamy około 1 km.
W latach przedwojennych, w miejscu gdzie wybudowaliśmy dom było siedlisko, a w okolicy cała wioska licząca około 30 gospodarstw. Burze dziejowe sprawiły, że dzisiaj są to tereny puste i dzikie z pięknymi uroczyskami objętymi ochroną, będące domem licznej dzikiej zwierzyny: łosi, saren, jeleni, wilków, bobrów, dzików, borsuków, jenotów, lisów, zajęcy i niezliczonej liczby ptaków.
Siedlisko Klangor to duży drewniany dom, miejsce kameralne i przyjazne gościom pragnących odpocząć w ciszy i spokoju ,w komfortowych warunkach i miłej atmosferze. Na parterze domu można wypocząć w wygodnym salonie z kominkiem i z pięknym widokiem na okolicę. Tutaj również na słonecznej werandzie urządziliśmy jadalnię. Z parteru można wyjść na taras, do ogrodu i dalej na łąki i do lasu. Wszystkie pokoje gościnne mieszczą się na piętrze domu. W przytulnych i wygodnych pokojach możemy gościć w sumie 15 osób. Do dyspozycji gości oddajemy: pokoje 2-osobowe i 3-osobowe oraz 4-osobowy apartament. Pokoje można obejrzeć i wybrać odpowiedni dla siebie tutaj.
Dlaczego „Klangor”?
Niezwykły i chyba nie dający się z niczym porównać okrzyk jaki wydają żurawie to właśnie KLANGOR. Żurawie towarzyszą nam od przedwiośnia aż do późnej jesieni. Przylatują kiedy na okolicznych łąkach zalega jeszcze sporo śniegu i swoim nawoływaniem oznajmiają nadejście wiosny. Na miejsce lęgowisk upodobały sobie między innymi sąsiadujące z naszym siedliskiem torfowiska, bagna i zagajniki. Mimo, że są bardzo ostrożne, to uważny obserwator może podglądać te piękne i majestatyczne ptaki jak żerują na łąkach i polach, a latem wędrują wśród zielonych pól ze swoimi maluchami koloru…pomarańczowego (!). Sądzimy, że przyzwyczajają się do obecności człowieka, często można je obserwować z bliskiej odległości, a nawet z domu- podchodzą pod samo siedlisko. Wiemy, że nas widzą, z zaciekawieniem obserwują ludzi , ale nie odlatują. Jesienią zbierają się w duże grupy, ich głosy niosą się donośnym echem po całej okolicy, trenują loty w pięknych kluczach, aż pewnego dnia zapada cisza..odleciały! Martwimy się czy szczęśliwie dolecą , jak zniosą długą podróż i czy wrócą. Niecierpliwie czekamy do wiosny, kiedy to prześcigamy się kto pierwszy je usłyszy i zobaczy!
Naszego siedliska nie mogliśmy nazwać inaczej niż KLANGOR☺)
Zdjęcia z zewnątrz i nie tylko...
Obok możecie Państwo zobaczyć film jaki nakręciło Tasty Places podczas wizyty w siedlisku Klangor
odwiedź również dział "Klangor w mediach"